Po latach stwierdzam, że to danie dla smakoszy. Ryba jest dobra, ale ma jednak bardzo specyficzny posmak. Jak to ujęła koleżanka: "bo to jest mdło-słodkie. smakuje nie jak ryba, tylko jak budyń". Faktycznie - coś w tym jest. Aromat pomarańczy niknie podczas pieczenia w maśle waniliowym, a ryba jest bardzo delikatna. Dla mnie za delikatna. Szybko do tego dania nie wrócę, ale zwolennikom słodkich smaków - polecam!
Składniki:
600 g dorsza
200 g masła (wg pierwotnego przepisu, ja uważam, że to stanowczo za dużo i dałam 2 łyżeczki na każdą kieszonkę)
2 laski wanilii
1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
sól i pieprz do smaku
3 pomarańcze
Rybę umyj dokładnie, przypraw solą i pieprzem do smaku, oprósz przyprawą 5 smaków, odłóż do lodówki. Obierz pomarańcze pozbywając się błonki i białej skórki. Połącz masło i wanilię.
Przygotuj kieszonki z folii aluminiowej (60 cm kawałek złóż na pół, potem zegnij dwukrotnie każdy z boków i dół, a następnie powtórz tę czynność jeszcze raz).
Do każdej kieszonki włóż kawałek ryby (ok.200 g na 1 porcję), klika kawałków pomarańczy, 2 łyżeczki masła waniliowego oraz kawałek laski wanilii. Zamknij od góry.
Piecz w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 20-25 minut (do czasu aż kieszonki spuchną).
Podawaj z ryżem.